Delikatnie ze słońcem
Słońce jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jego światło pobudza wydzielanie serotoniny – hormonu szczęścia. Sprzyja też aktywności fizycznej i dobremu samopoczuciu. Warto więc korzystać z kąpieli słonecznych, byle mądrze! Upragniony brąz, dowód udanych wakacji – opalenizna – powstaje pod wpływem promieniowania ultrafioletowego.
W zależności od długości fali dzieli się ono na długie (UVA), krótkie (UVB) i najkrótsze (UVC), które w formie naturalnej nie dociera do naszej planety. Promieniowanie UVA penetruje skórę na całej grubości. Powoduje szybkie jej przyciemnienie, tzw. opaleniznę natychmiastową. Odpowiada też za proces fotostarzenia, czyli utratę elastyczności, zmarszczki, przebarwienia i poszerzone naczynka. Promieniowanie UVB przenika płycej, bo 90 proc. jest zatrzymywane w naskórku i warstwie rogowej, a tylko 10 procent dociera do skóry właściwej. Ma jednak większą niż UVA dawkę energii, dlatego przy intensywnym nasłonecznieniu powoduje oparzenia. Skóra zaczyna piec, jest zaczerwieniona i wrażliwa na dotyk. Bezpieczna opalenizna tworząca się pod wpływem promieniowania UVB powstaje po około trzech dniach i dopiero wtedy chroni skórę przed oparzeniami. Aby ich uniknąć, trzeba więc stopniowo przyzwyczajać ciało do ekspozycji na słońce. Warto zacząć od 20 minut i dojść do optymalnej dawki – pół godziny dziennie, pięć razy w tygodniu.
Filtry to podstawa, a najlepszą ochroną przed szkodliwym działaniem promieniowania ultrafioletowego są preparaty z filtrami UV (mleczka, emulsje, kremy). Zawierają filtry fizyczne odbijające promienie UV lub chemiczne, które pochłaniają ultrafiolet. Aby jednak ochrona ta była skuteczna, trzeba dobrać filtr odpowiedni do fototypu skóry. Im jest jaśniejsza i bardziej wrażliwa, tym większa powinna być ochrona przeciwsłoneczna, wyrażana na opakowaniach kosmetyków symbolem SPF (z ang. Sun Protective Factor). Filtry o najwyższej wartości (SPF 50+) zalecane są nie tylko dla osób o skórze jasnej, naczynkowej i skłonnej do przebarwień, ale też dla wszystkich, którzy wybierają się na wakacje nad morze, w wysokie góry czy tropiki, bo tam nasłonecznienie jest największe. Szczególnie często należy smarować te części ciała, które są najbardziej narażone na oparzenia słoneczne (nos, uszy, powieki, dekolt, ramiona, grzbiety rąk i stóp). Trzeba to zrobić 20-30 minut przed opalaniem i powtarzać aplikację po każdej kąpieli, wytarciu ręcznikiem i kolejnych 2–3 godzinach przebywania na słońcu. Pamiętajmy przy tym, że znacznie lepszą ochronę daje preparat o niższym SPF nakładany wielokrotnie, niż jednorazowe posmarowanie skóry kosmetykiem z najwyższym nawet filtrem. Ochrony przed promieniowaniem UV potrzebują też włosy. Specjalne szampony, odżywki, maski i mgiełki zawierają te same filtry ochronne, co preparaty do ciała. Dzięki nim włosy są bardziej odporne na przesuszenie i uszkodzenia. Należy też zadbać o oczy. Dobre okulary przeciwsłoneczne z filtrami UV chronią przed powstawaniem i pogłębianiem zmarszczek oraz rozwojem zaćmy. Najlepiej kupić je u optyka, który pomoże wybrać odpowiedni produkt.
Ukojenie dla ciała to konieczność po słonecznej kąpieli, kiedy skóra jest zmęczona, podrażniona i przesuszona. Ulgę przyniesie jej ledwie ciepły prysznic z chłodzącym żelem lub krótka kąpiel z dodatkiem chłodzącego płynu. Ciała najlepiej nie wycierać ręcznikiem, lecz osuszyć delikatnym prześcieradłem. Potem kolej na bardzo ważną czynność – posmarowanie skóry nawilżającym balsamem lub emulsją po opalaniu. Preparaty te zawierają składniki kojące (np. wyciąg z mięty, aloesu, zielonej herbaty, cytrusów) i wygładzające skórę (np. panthenol, witaminę E). Jeśli dojdzie do oparzenia, najlepiej zastosować chłodzące kompresy lub preparaty z D-panthenolem, allantoiną, lanoliną czy kwasem hialuronowym. Środki takie skutecznie i szybko załagodzą ewentualne dolegliwości. Potem pozostaje już tylko rozkoszować się opalenizną. Zadbana, pięknie opalona i dobrze nawilżona skóra będzie najlepszą pamiątką po lecie przez wiele jesiennych tygodni.
DOLCE VITA NR 4 LATO/ JESIEŃ 2011