Cicha noc, słodka noc
Pyszne słodkości sprawiają, że ten czas jest taki wyjątkowy, wypełniony aromatami, jakie znamy od dzieciństwa.
Oczywiście, można kupić ciasto w sklepie. Nikt nie będzie miał o to pretensji w naszych zabieganych, zwariowanych czasach. Jeśli dzięki temu poczujemy się mniej zmęczeni... Zwłaszcza gdy mamy wypróbowane miejsce i pewność, że ciasto zostało upieczone na prawdziwym maśle, świeżych jajkach, dobrej jakości mące. Że aromat pochodzi z przypraw – laski wanilii, cynamonu, w środku ciasta jest prawdziwa skórka pomarańczowa, słodki miód, pyszne rodzynki. W święta nie warto kupować przypadkowego, ładnie wyglądającego kawałka ciasta. Ten ładny wygląd to mogą być tylko pozory. Kolor ciasto może zawdzięczać nienaturalnym barwnikom, w farszu makowca nie uświadczysz orzechów. A sernik praktycznie nie zawiera sera... Ale jeśli kupimy ciasto, nasz dom nie będzie pachniał tą niesamowitą mieszanką topionego masła, rozpuszczonej w mleku wanilii, świeżego ciasta drożdżowego... Tego aromatu nie da się podrobić. Ale nie ma się co oszukiwać. Pieczenie ciast, zwłaszcza tych tradycyjnych, świątecznych to wyższa szkoła jazdy. Obyśmy w cieście drożdżowym nie odkryli spektakularnego zakalca. Oby strucla nie rozpadła się przy próbie przeniesienia jej do foremki. Początkujący domowy cukiernik może nie mieć tyle wprawy, by keks i pierniczki nie wyszły zbyt twarde. Pieczenie ciast to sztuka wymagająca nie tylko precyzji, ale i doświadczenia. Z drugiej strony, nie nabierzemy go, wiecznie zamawiając łakocie w cukierni. Dlatego mimo wszystko warto podjąć wyzwanie upieczenia chociażby makowca. I to od początku do samego końca. Od smakowitego makowego nadzienia po ostatnią kroplę domowego lukru. W święta makowiec musi znaleźć się na stole. Mak powinien mieć konsystencję kremu. Do ciepławej jeszcze masy dodaje się orzeszki, rodzynki i odrobinę drożdży. To taki sekret, który sprawia, że i masa makowa rośnie równomiernie wraz z ciastem. Dzięki temu ciasto jest zwarte. Zanim jednak wstawimy je do piekarnika, dajmy mu chwilę odpocząć i po raz drugi urosnąć, przykrytemu czystą lnianą ściereczką. W końcu, tak mniej więcej po godzinie, trzeba posmarować makowiec rozkłóconym jajkiem. Chyba że planujemy jakiś wymyślny lukier, także własnoręcznie wykonany. W wersji podstawowej: z wrzątku, cukru pudru, odrobiny soku z cytryny i kandyzowanej skórki z cytryny bądź pomarańczy. W wersji dla zaawansowanych: z bardzo długo miksowanych białek.
Oba lukry można też zabarwić, na przykład sokiem z czarnego bzu, wtedy będzie intensywnie różowy, co ucieszy dekorujące z nami ciasta dzieci. Temat dekoracji ciast jest w tej chwili wyłącznie kwestią naszej wyobraźni i dobrego smaku. Możliwości ozdabiania ciast jest wiele. Od gotowych szablonów do robienia wzorków z cukru pudru, po lukrowe pisaki, różnokolorowe posypki i kuleczki, także te srebrne i złote. Oraz confetti do ciast! Jest jeszcze masa cukrowa, z której można robić kwiatuszki, gwiazdki, figurki oraz lukry plastyczne. A jeśli pieczemy na przykład muffinki, do wyboru mamy nie tylko białe, ale też różnokolorowe papilotki.
Ozdabiając smakowite świąteczne ciasta, nie tylko możemy się wspaniale wykazać, ale i bawić, i cudownie spędzać czas z rodziną. Jeśli zaś nie mamy ani czasu, ani ochoty na długie stanie przy piekarniku, proponujemy trzy rozwiązania, praktyczne i szybkie. Mogą być doskonałym prezentem dla bliskich i rodziny. My sprawimy radość pysznymi ciasteczkami i jednocześnie unikniemy sztampy. Pierwsze rozwiązanie to kruche ciasteczka, takie jakie w krajach anglosaskich zostawia się dla Świętego Mikołaja, odwiedzającego rodziny w nocy z 24 na 25 grudnia. Mikołaj wlatuje przez komin, a na kominku czekają na niego smakowite, kruche gwiazdki oraz ciepłe mleko. Te kruche gwiazdki są proste, bo przy nich nie grozi nam zakalec. Pyszne i ślicznie własnoręcznie ozdobione. Wyobraźmy sobie zachwyt w oczach tych, którym niekoniecznie zależy na znalezieniu pod choinką najnowszych zdobyczy elektroniki albo markowych ciuchów. Raczej na cieszeniu się z prezentu przygotowanego z miłością. Podobnie będzie z bożonarodzeniowymi pierniczkami, które ze względu na zawartość przypraw i miodu kojarzą się nieodłącznie z Bożym Narodzeniem. Pierniczki mogą być nie tylko oryginalnym prezentem, ale też fantastyczną, jadalną, ozdobą choinki. Sprawią, że nasze bożonarodzeniowe drzewko będzie naprawdę wyjątkowe. A na koniec propozycja, która kojarzy się z luksusem. To własnoręcznie zrobiony marcepan. Co nam z niego wyjdzie? Wielkim smakołykiem mogą okazać się marcepanowe trufle. Wystarczy, że z marcepanowej masy zrobimy kulki, a następnie obtoczymy je w kakao dobrej jakości. Tak przygotowane wkładamy do ozdobnego pudełeczka.