Uczta mięsożercy
Soczysta, pyszna pieczeń nie musi ociekać tłuszczem, a jest zdrowa i pożywna. Jakie rodzaje mięsa są najbardziej wartościowe? Mięso jest bardzo dobrym źródłem łatwo przyswajalnego białka oraz unikalnych witamin i minerałów. Nie zawsze da się je zastąpić nabiałem czy warzywami. Tradycyjnie dzieli się mięsa na białe (drób, króliki, ryby i owoce morza) i czerwone (wieprzowina, wołowina, baranina, dziczyzna czy mięso strusia). Jednak wiadomo, że poszczególne fragmenty z tego samego zwierzęcia mają różną zawartość tłuszczu i to decyduje, czy dane mięso jest dobre dla naszego organizmu.
Wysokobiałkowa wieprzowina Wieprzowina też bywa niskokaloryczna, a jest przy tym dobrym źródłem wysokowartościowego białka, żelaza, cynku oraz witamin z grupy B, przede wszystkim witaminy B2, niacyny (wit. PP), witaminy B12. Zawiera też najwięcej witaminy B1
Wołowina na linię Najmniej kalorycznym rodzajem wieprzowiny jest oczywiście schab (174 kcal/ 100g), który zawiera aż 21 g białka na 100 g. Najtłustszym – boczek (510 kcal) i podgardle (aż 610 kcal/100g). Dlatego osoby dbające o linię z reguły wybierają wołowinę, większość fragmentów mięsa wołowego jest chuda, a jego kaloryczność oscyluje wokół 120 kcal/100 g. To właśnie w mięsie wołowym jest najwięcej żelaza, cynku i witaminy B12. W przypadku wołowiny jest ważne, by nie poddawać jej zbyt długiej obróbce termicznej. Dlaczego? W ten sposób pozbawiamy mięso wody, twardnieje ono i nie nadaje się do jedzenia. W swojej kultowej książce „Kill Grill” znany amerykański kucharz Anthony Bourdain, który prywatnie jest wielbicielem wszelkich gatunków mięsa, wielokrotnie zżyma się, wspominając klientów, którzy marudzili na widok różowej w środku pieczeni. Albo takich, którzy kazali mu „dobrze wysmażyć steki”. To dla każdego kucharza na świecie wręcz świętokradztwo. Nie wolno przegotować, przesmażyć i przepiec mięsa wołowego. W ten sposób pozbawia się je cennych witamin i mikroelementów, sprawiając, że jest niesmaczne i niezjadliwe. Jeśli ktoś uważa, że steki są „surowe i niedosmażone” w ogóle powinien zrezygnować z jedzenia tego rodzaju mięsa, gdyż najwartościowsze jest podane właśnie tak.
Najwięcej jemy drobiu Być może alternatywą będzie jagnięcina? To mięso dla smakoszy, jego kaloryczność nie przekracza 287 kcal/100 g. Zawiera dużo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, przy jednoczesnej niskiej zawartości tych nasyconych. Zwłaszcza wartościowy kwas linolowy, mający doskonałe zdolności przeciwutleniające i obniżające poziom złego cholesterolu we krwi. Odpowiednie przygotowanie, głównie marynowanie – w occie lub zsiadłym mleku sprawi, że pieczona jagnięcina będzie krucha i soczysta.Polacy najchętniej jedzą drób. W 2008 statystyczny Kowalski spożył 17,76 kg drobiu, wieprzowiny 16,8 kg, wołowiny 1,44 kg, a pozostałych mięs 0,24 kg. To mięso jest bardzo uniwersalne. Zawiera dużo przyswajalnego dla ludzi białka i mało tłuszczu, głównie znajdującego się pod skórą. Najtłustsze są gęsi i kaczki. Natomiast mięso z piersi kurczaka ma mniej niż 100 kcal/100 g. Drób zawiera mnóstwo cynku, magnezu, potasu i witamin z grupy B, które stymulują układ odpornościowy. Pod warunkiem, że mięso to nie jest naszpikowane hormonami i antybiotykami.
|